Feel Again - Mona Kasten. Moje niespodziewane rozczarowanie.




Feel Again
Mona Kasten
Wydawnictwo Jaguar
Data wydania: 28.08.2018r.
Liczba stron: 344

Kocham 1. i 2. część, uważam, że są to najlepsze książki NA jakie miałam okazje przeczytać. Zdecydowanie są to książki, które polecam każdemu z czystego serca, bo są warte przeczytania. Jeżeli chcecie, możecie zobaczyć jak jaram się nimi w recenzjach: Begin Again i Trust Again. Bo naprawdę te książki są cudowne.

Feel Again to jednak książka... przy której mega się wynudziłam. Nie wiem co się stało. Starałam się czytać szybko, byleby już tylko skończyć, bo mi się nie chciało dalej czytać. Było mi nudno, i bohaterowie, mimo że mieli osobowości, byli dla mnie nudni. Sawyer jest naprawdę ciekawie przedstawioną postacią w dwóch poprzednich częściach. Tutaj... serio, jakby była inną osobą, prawie w ogóle nie widzimy tej wrednej jej części osobowości. Widzimy czasami, tak, ale jej myśli i to co robi są inne. Dobre. I nie mówię, że to źle. To dobrze, ale tak jakby nie widzimy żadnej zmiany jej osobowości w książce jeśli o to chodzi.
Isaac zaś... myślałam, że fajnie w końcu będzie się czytało o chłopaku, który nie jest bad boy'em, który nie ma tatuaży i dużych mięśni, który nie jest typowo schematyczny. Jednak często jego nieśmiałość mnie zaczęła po prostu denerwować. Rumienił się bez powodu, praktycznie z głupiej rzeczy, był niezdarny, ciągle, ciągle był zawstydzony i już miałam tego dość. Co więcej: kiedy dochodziło do tych jakby gorących scen, zgadnijcie: oczywiście nagle był pewny siebie, cała jego nieśmiałość uciekła do szafy i widzimy jego nową osłonę. Aż dziwnie mi się to czytało, no bo cały czas jest taki nieśmiały, a nagle gdy przychodzi do całowania, dotykania to jest bardzo pewny siebie. Coś mi tu nie gra. Moim zdaniem jeżeli już jest on taki nieśmiały, a uwierzcie mi, bardziej się chyba nie da, to powinien być taki we wszystkich aspektach, a już tym bardziej jego nieśmiałość powinna się ukazywać w intymnych momentach. Ale nie. Tak samo to Sawyer zazwyczaj przejmowała inicjatywę. Zazwyczaj to ona wychodziła pierwsza, by coś powiedzieć, by coś zrobić. Brakło mi trochę jego zaangażowania.

Sawyer też ma problem z przeszłością i nie chcę się czepiać, ale ona naprawdę dała mi do zrozumienia, że coś tak okropnego się stało, a jej ciotka używała przemocy psychicznej za pomocą ostrych słów. Wiem, że teraz jestem niesprawiedliwa, bo to jest okropne, nikt nie powinien takiego czegoś przechodzić, bo to jednak przemoc. Jednak spodziewałam się szoku, rozumiecie? Zaskoczenia w akcji. A trochę znowu się wynudziłam.
Ona miała wielki problem z powiedzeniem komuś o swojej przeszłości. OGROMNY. A nagle, nie miała problemu, by powiedzieć o tym Isaacowi. Nawet się nad tym nie zastanawiała. Co więcej, powiedziała, że nikt się nią nie interesował tak, jak Isaac, nikt nie był gotowy przyjąć na siebie trochę jej ciężaru. A Dawn, przepraszam bardzo? Co z nią? Ona cały czas chciała, by Sawyer się otworzyła, cały czas mówiła jej, że służy jej wsparciem i pomocą, była najlepszą przyjaciółką, za dobrą nawet. Ale nie. O Dawn zapomniała.
Zaczęło mnie też irytować jak ciągle Sawyer powtarzała, że ich związek z Isaakiem się nie uda, nie ma przeszłości, tylko by się niszczyli, bla, bla bla. I to tak do ostatnich stron, no. Cały czas tak mówiła, ale kurna, nic nie stało im na przeszkodzie by byli razem, ja nie wiem co sobie ubzdurała. Te dramy, które przy końcu się rozwinęły były całkowicie z dupy wzięte.

ALE. Ta drama już na całkiem samym końcu, kiedy coś się komuś bliskiemu stało... NA CO TA DRAMA? Ona była całkiem niepotrzebna. Słuchajcie, już się cieszę, że zostało mi w końcu tylko kilka stron do końca książki, a tu takie coś. Chciało mi się naprzemiennie śmiać i płakać. Płakać, bo to było jednak dramatyczne i okropne, i śmiać, bo to już było mega niskie dla mnie by wpychać takie coś już w ostatnie strony. Niskie, że TA RZECZ musiała się wydarzyć, by ojciec w końcu zrozumiał syna. TO musiało się stać, by w końcu, WRESZCIE nasza kochana para zdecydowała się być razem.

Zamknęłam ostatnią stronę i zaczerpnęłam tchu. Och musiałam to napisać, ile to nasi bohaterowie w książce "zaczerpują głęboki wdech" albo "nie mogą oddychać", "serce stanęło im w gardle", "gula blokuje im żołądki i gardła". Miałam tego dość. Czy w tragicznych sytuacjach ktokolwiek zwraca uwagę na swój oddech? Wstrzymuje oddech? Robi te różne rzeczy i je czuje? To takie dziwne. Ja nigdy. Nawet się na tym nie zastanawiam, bo nie na tym się wtedy skupiasz, gdy masz problem, prawda? Ale nasi bohaterowie robią to cały czas.

Strasznie najeżdżam na tę książkę wiem, ale chyba jestem wyjątkiem, dużo osób mówi, że to właśnie ta część jest najlepsza. Były dla mnie wzruszające momenty, wiele mi się podobało, ale wszystko co wyżej napisałam przyciemniło moją wizję. Jedyne co mogę powiedzieć, to że się wynudziłam i wyczekiwałam końca, by mieć za sobą tę książkę. Cieszę się jednak, że 1. i 2. część są przepiękne, ale moim zdaniem ta 3. część po prostu nie wyszła. 


24 komentarze:

  1. Nie no hit :D Dobrze, że tego nie czytałam, bo bym to chyba zjechała jeszcze bardziej, niż ty.
    Cała seria mnie nie ponosi, także jednak... dziękuję postoję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no tu wypadło słabo, ale 1. i 2. część są niesamowite i polecam mimo to!

      Usuń
  2. Heh, to 1 i 2 część czyta sie z przyjemnością, a 3 tylko żeby zakończyć wątek ::P

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tych książkach i to dużo dobrego, ale nie ciągnęło mnie żeby je poznać, więc raczej odpuszczę sobie. Za to jestem bardzo ciekawa nowej serii autorki "Save me" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałaś dużo dobrego, bo są naprawdę niesamowite, jak podkreśliłam na początku. 1. i 2. część będą na pewno w mojej topce najlepszych książek 2019r., bo były super. Niestety ta część tylko mi się nie spodobała zbytnio.

      Usuń
  4. Ojjj przykro mi, że Ci się nie spodobała :c ja akurat ją uwielbiam, ale wiadomo, każdy ma swoje zdanie :D Ja się zastanawiam, czy jednak moim ulubionym tomem nie jest drugi xD
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ja jestem zaskoczona moimi odczuciami wobec tej części! Mi też jest przykro, ale cieszę, się że poprzednie dwa tomy mi się podobały, naprawdę dla mnie były niesamowite. Moja ulubiona część to jest 2. na pewno. :D

      Usuń
    2. A czytałaś już Save me? Jeśli nie to polecam :)

      Usuń
    3. Jeszcze nie, ale właśnie zamierzam poczekać aż wyjdą wszystkie części, żeby od razu czytać na raz. :D

      Usuń
  5. Ta seria jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest słodko i emocjonalnie, czyli właśnie tak jak być powinno. Ta książka jest lekiem na depresję. Polecam

    p.s Za to nową serię odradzam.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha właśnie waham się co do nowej serii. W przypadku tej serii raczej mało złych słów było, a co do Save me zdania są podzielone grubo. :)

      Usuń
  7. jaka szkoda :( może kiedyś przekonam się do całej serii, ale szkoda tego ostatniego tomu :( pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam czytać, bo te książki są niesamowite. Ja jestem zdziwiona tylko trzecim tomem ale chyba jestem wyjątkiem z tego co widzę po opiniach. :D Ale warto dać im szansę, bo moim zdaniem są mega, mówię szczególnie o 1. i 2. tomie. :)

      Usuń
  8. Ale śliczną ma okładkę ale szkoda, że rozczarowanie.

    ZAPRASZAM NA BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała seria ma piękne okładki. Na żywo jeszcze piękniejsze. :)

      Usuń
  9. Ta seria cały czas jest jeszcze przede mną. W swoim zbiorze na obecną chwilę posiadam tylko 1 tom. Jeśli mi się spodoba to wtedy zakupię pozostałe tomy :) Szkoda, że Cię rozczarował ten tom, jednak tak czasem bywa, że inni się zachwycają,a my nie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak masz pierwszy tom to czytaj jak najszybciej! Jest bardzo fajny!

      Usuń
  10. Ooo, szkoda, że tak się na niej zawiodłaś. Trzecia i pierwsza część jest moją ulubioną, ale każdy ma inną opinię :D

    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moja ulubiona to druga! :D No to jest aż dziwne jak każda osoba inaczej odbiera tę samą książkę. :D

      Usuń
  11. Nie czytałam pierwszych części i nie wiem czy zmienię ten stan rzeczy. Szkoda, że ta cześć Cię rozczarowała.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto spróbować tę serię! Mimo, że mi 3. część nie podpasowała, to jednak 1. i 2. są niesamowie, genialne.

      Usuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia