"Hope Again" - Mona Kasten. Czy seria powinna być kontynuowana?



Hope Again
Mona Kasten
Wydawnictwo Jaguar
Data wydania: 08.10.2019r.
Liczba stron: 328


Kolejna, już czwarta część serii "Begin Again" Mony Kasten. Jak tym razem wypadło "Hope Again" w moich oczach?

Byłam zauroczona "Begin Again" oraz "Trust Again".  W "Feel Again" coś jednak już poszło nie tak. Mimo tego, chciałam zobaczyć, czy w czwartej części będzie lepiej, skoro te dwie pierwsze tak bardzo mi się podobały. Niestety... zawiodłam się. Jeśli o mnie chodzi autorka spadła z poziomem i podczas gdy 1. i 2. część były dla mnie ekscytujące i ciekawe, tu już 3. i 4. były nudne jak flaki z olejem.

Everly i Nolan byli dla mnie nudnymi postaciami. Nic szczególnego w nich nie było, tak samo jak i cała książka, wszystkie sceny był nijakie i tak naprawdę takie codzienne... wiecie, takie typowe studenckie życie, czułam się jakbym czytała po prostu codzienny dzień typowego studenta. Wszystkie interakcje, rozmowy, wydarzenia, nawet te mroczne przeszłości bohaterów... po prostu nic mnie nie zaskakiwało.

Dlatego też bardzo długo mi zeszło z czytaniem tej książki. Czytałam, bo już chciałam ją skończyć, ale mozolnie brnęłam przez te rozdziały. Nie pomagały też czasami żenujące zachowania bohaterów, w tym sensie, że u Everly czasami to było takie zachowanie jak przy typowym zauroczeniu, że świata nie widziała poza Nolanem, a Nolan w jednym momencie, to po prostu zachował się tak dziecinnie, że śmiać mi się chciało. Mimo że miał wytłumaczenie, nie zmieniało to faktu, że się tak nie postępuje.

I też nie kupiłam tej historii miłosnej. Bo jest tutaj relacja nauczyciel-student, ale... nie poczułam tego. Żadnego jakiegoś niebezpieczeństwa, ryzyka itp., wszystko było raczej spokojne. I też nie rozumiem jak mogli się zakochać. Wiem, głupio to brzmi, ale po prostu nie było aż takich relacji między nimi, spotkań, rozmów, z których sama mogłabym wywnioskować, ze coś się święci, bo jedynym powodem, że wiedziałam, iż Everly się w nim zakochała to to, że ciągle o tym wspominała. Nie poczułam żadnej jakiejś naturalnej iskry.

Z żalem stwierdzam, że ta część i poprzednia, to już po prostu nie to samo. Jakby te książki były pisane na siłę, może na zysk. Na pewno fani chcieli, rozumiem, sama po 1. i 2. części chciałam kolejne, ale jednak wszystko jest w tym samym miejscu, otoczeniu, bohaterowie z wszystkich części są swoimi przyjaciółmi i ta paczka jest już tak wielka, że już mi się myliło kto jest kim, oraz kto jest z kim parą. :D

Po prostu chciałabym jakiegoś przypływu świeżości, niestety tego się w tej części nie doczekałam.



Czytaj dalej »

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia