Patrz, jak tańczę - Sari Wilson, czyli powieść nie tylko o tańcu.



Patrz, jak tańczę
Sari Wilson
Wydawnictwo W.A.B
Data wydania: 04.04.2018r.
Liczba stron: 367

Byłam niesamowicie ciekawa tej książki, bo opis jest naprawdę intrygujący. Czytam, czytam i mam mętlik w głowie. Są dwie historie, raz rok 1977 i opowiada o 11-letniej Mirze i rok 2016 o Kate, profesorce tańca. Tylko te historie są niby o dwóch innych osobach, ale dlaczego ciągle mi się wydawało jakby to była jedna osoba? Potem jeszcze w dwóch historiach pojawiła się jedna wspólna postać. No i się rozwiązało o co chodzi, ale tutaj nic nie powiem. :D

Książka jest głównie o tańcu i o tych bohaterkach, ich życiu i co się w nim dzieje. Muszę powiedzieć, że w tej książce jest niesamowicie dużo opisów. Bardzo dużo. Często je po prostu omijałam, bo nie miałam siły czytać dokładnie linijki po linijce, jednak mniej więcej ogarniałam wzrokiem o czym są te opisy. I tutaj chcę zaznaczyć, że gdyby autorka nie zastosowała taktyki, że lepsza jest ilość niż jakość, to książka w moim odczuciu byłaby świetna. Jednak te opisy zazwyczaj są o niczym. Nie dowiedziałam się prawie nic o osobowości Maurice'a, człowieka, który wydawał się być ważną postacią w życiu tych dwóch osób. Jednak dowiadywałam się o niepotrzebnych rzeczach. 

Podobało mi się jednak to, jak taniec został ukazany. Jako ciężką pracę, w której nie ma mowy, że przetrwasz, jeśli nie masz celu i wytrwałości. Ale dowiedziałam się też, że to niesamowita rywalizacja, która dobra nie jest. Bo każdy chce dostać jak najlepszą rolę w spektaklach.


Co do życia Miry, dziewczynki, wiele rzeczy było zaskoczeniem, gdy czytamy o jej życiu. To co się dzieje, czasami się wydaje, ze to zbyt dużo jak dla tak młodej osoby. Dużo przeżyła i dużo widzi, co powoduje w jej psychice, że chciałaby robić rzeczy, które dzieci w jej wieku nie myślą by robić. Co więcej, jest znakomitą baletnicą. Tańczy zawsze perfekcyjnie, bezbłędnie, co czaruje Maurice'a, ale nie tylko jego. Wszędzie, gdzie chce się dostaje. W jej życiu czeka na nią niesamowita, światowa kariera baletnicy, jednak nie wszystko jest tak jak by się chciało.

Osobowość Kate, dojrzałej kobiety, profesorki tańca, też nie jest zwykła. Jest trochę popaprana, że tak powiem. Miała pewną relację ze studentem, która w jednym dniu jest naprawdę normalna jako uczeń - nauczyciel, jednak w następnym nagle jest przeskok na inną relację i dla mnie to było zbyt szybkie i nagłe. Nie wiedziałam czy oni tak na serio czy nie. Nie zrozumiałam psychiki Kate.
Myślę, że jak spojrzę na całokształt książki, to nie za bardzo rozumiem te postacie. Ani Mirę, ani Kate.

Co do zakończenia. Skończyłam tę książkę czując nic. Po prostu nic. Przeczytałam i skończyłam nie czując żadnych emocji czy refleksji, w sumie tę książkę szybko zapomnę tak myślę, bo do mnie nie przemówiła. A książka zakończyła się tak, że nie wiem jaki był jej cel. Może inaczej: to byłoby to samo, gdyby się zakończyła w połowie książki. Tak nagle, bez niczego, że nie wiem jaki był tej książki sens. No i nie wiem co o niej myśleć. To nie tak, że mi się nie podobała, po prostu nie wiem jak ją ocenić. Była niby nijaka, jednak była o czymś, ta historia była ciekawa, ale mogłaby być ciekawsza, plus gdyby było mniej opisów czytałoby mi się lepiej. Jednak do mnie ta książka nie przemówiła aż tak, bym była w niej zakochana. Po prostu ta historia jest mi obojętna.

NAJLEPSZE CYTATY!

"Może ludziom, którzy każą sobie zaufać, nie można ufać, a to ci, którzy o nic nie proszą, są przy tobie, kiedy ich potrzebujesz."




Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia