Indeks szczęścia Juniper Lemon - Julie Israel.



Indeks szczęścia Juniper Lemon
Julie Israel
Wydawnictwo IUVI
Data wydania: 05.07.2017r.
Liczba stron: 372


Ta książka miała wiele pozytywnych opinii i to podniosło bardzo moje oczekiwania.

Otóż ta książka jest trochę pospolita. Ot, zwykła młodzieżówka, najlepsza dla ludzi pod koniec podstawówki/początek gimnazjum. Po prostu ja się nie wciągnęłam. Bardzo mnie nudziły długie opisy lekcji, które po prostu często omijałam wzrokiem. Zdaję sobie sprawę, że jednak może to być ciekawe dla młodszych osób. :) Po prostu też wiek bohaterów dawał mi znać, że ta książka będzie trochę mniej taka bardzo niewinna, bo jak porównam tę książkę np. z Dręczycielem, gdzie wiek bohaterów był taki sam, to tam się czuje jakby czytało się książkę dla dorosłych. :)

Ogólnie nie zrozumiałam całego kontekstu z tymi fiszkami, co miało niby to dać głównej bohaterce i też to, że tak długo ją szukała i to jeszcze po śmietnikach... no wątpię czy ktokolwiek z nas ktoś by to zrobił. Dodatkowo... tam nie było AŻ tak ważnej informacji. Myślę, że większość z nas by po prostu odpuściła, no zgubiłam, trudno, nie? Ale też chodzi mi o inną rzecz. Męczyło mnie to zachowanie Juniper, kiedy ciągle tylko myślała o tym by dać ten list komuś tam ważnemu dla jej siostry. Te ciągłe poszukiwania nie dość że były nudne, to męczące i jak się potem jeszcze okazało całkowicie bezcelowe. 

I Brand. Wydaje mi się, że jego problem został zbyt spłycony. A druga sprawa nie podoba mi się też to, że Juniper tak z łatwością wybaczyła mu to, co zrobił. Po pierwsze pewna sytuacja w samochodzie była tak gwałtowna z jego strony, że sama się wystraszyłam. Rozumiecie? Ja, czytelnik. I potem jeszcze się na niej wyżył i zrobił coś całkowicie sprzecznego z tym, co wcześniej jej mówił. Wydał jej sekret, bo myślał, że ona zrobiła mu coś na złość, mimo że to nie była ona. Jednak nawet gdyby to była ona... jak można się tak zachowywać i perfidnie robić komuś na złość? Stop: jak można komuś prawdopodobnie zniszczyć relacje z innymi? Dlatego nie rozumiałam jak Juniper mogła o tym wszystkim zapomnieć. Dlatego też mówię, że to książka dla młodszych. Bo bohaterowie, którzy mają po 17-18 lat w książce, w życiu prawdziwym nie zachowaliby się tak (raczej). Zaś gdyby byli młodsi owszem.

Więc w sumie nie rozumiem tej książki i jej przekazu... no nie wiem. Rozumiem, że Juniper pomogła swoim jeszcze-nie-przyjaciołom, ale to było tylko dlatego, że znalazła ich śmieci i poczuła litość, ale co by było gdyby nie odnalazła niczego? Myślę, że też taki może być przekaz, żeby bardziej zwracać uwagę na innych. 



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia